Za oknem coraz więcej śniegu za oknem, co mnie baaardzo cieszy:) A ja nadal fotografuje w pseudo studyjnych warunkach:P Ale idzie mi chyba coraz lepiej chociaż często się wkurzam na sprzęt;/ :] Lampę trzeba zmienić jedna zdecydowanie, albo zainwestować w lepsze akumulatory? się okaże:] Niedługo mikołaj i święta:P więc kto wie...;)
Materiału do ogarnięcia ciagle przybywa i nie wiem czy ja się wyrobie z wszystkim:P Dzisiejszy materiał udało mi się zrobić po tygodniu;/ a tu kolejne czekaj:P Chyba trzeba pomyśleć o "wolnym". Do rzeczy. warunki te same, softbox+400d+50mm 1.8 i tyle:) Czasem nawet sam softbox bez błysku:P Pozowała Joanna która świetnie sobie radziła:) Również przygotowana do sesji była bardzo dobrze:] Efekty poniżej...

A taki sobie wpisik bez tytułu:) sesja dość spontaniczna i testowo:) Mimo to wyszlo trochę ciekawych kadrów:)
Pozowała Patrycja. Część zdjeć z użyciem tylko lampy modelującej z softboxem:] a co za tym idzie wysoookie iso i "duża dziura":] Wyszło obiecująco i coraz częściej się przekonuje do takich zdjęć:) Mają klimat:)

Kolejna sesja z materiałem który był ogromny do przetworzenia, więc dopiero teraz umieszczam posta.W końcu jednak zacząłem ogarniać to światło. I wyszło sporo ujęć takie jakie chciałem żeby wyszły. Chociaż jedna "reporterska" lampka chyba odmawia powoli posłuszeństwa bo nie chciała błyskać co mnie cholernie wkurzyło ale całe szczęście działa:] Trzeba jednak pomyśleć nad jakimś nowym zakupem... Pozowała Mirella z którą już w zeszłym roku współpracowałem:) Mimiką powala i daje czadu:] Efekty podziwiajcie poniżej

Długi weekend spędziłem w sumie baaaardzo twórczo, mianowicie... Ze względu na to, że pogoda była w czwartek średnia to z Asią która odwiedziła mnie w Katowicach, zrobiliśmy sesje studyjną. Było trochę innowacyjnie bo się pobawiłem ze światłem kontrowym wchodzącym w oś obiektywu, wyszły jedno ciekawe ujęcie z błyskiem:] A dwa jak się rozpogodziło popołudniu to ruszyliśmy na sfotografować miejskie klimaty:] Tu też było ciekawie bo w 90% zdjęć nie patrzyłem w wizjer i wyszło zabawnie:) Również w piątek jak odprowadzałem Asie na dworzec z Julitą to również trochę uchwyciłem miejskich kadrów:]

Coraz trudniej idzie mi ogarnąć światło w tym moim pokoju, ale mimo że trochę się na wkurzałem to udało mi się uzyskać zadowalajace efekty. Mimo to przydałoby się wybrać na jakieś warsztaty studyjne:] Może kiedyś:P
Na sesje zaprosiłem Agnieszke która jak mówi jest początkująca ale wg mnie świetnie sobie radziła:) Pomysłów było sporo a i tak wyszła połowa i o reszcie zapomniałem:P Ale udało się ważniejsze zrealizować:) Na sam koniec było dość odważnie i mokro. I tu muszę wspomnieć o mojej współlokatorce Julicie która to przyszła mi z pomocą i pomagała mi w moczeniu Agnieszki:D Za co jej serdecznie dziękuje!!:) Efekty poniżej...