W tym roku na urlop wybrałem się z Moją Magdaleną, na drugi koniec polski w rejony Bieszczad.
Pierwszy raz, pierwsze wrażenie rewelacyjne.
Smerek. Mieścina? Wieś? W każdym bądź razie malutka i mega urokliwa...
 Doskonała baza wypadowa na większość głównych szlaków w Bieszczadach.


Trasa Smerek – Przełęcz Orłowicza – Połonina Wetlińska- aż do Chatki Puchatka bardzo urokliwa trasa. 
Zgubienie szlaku w lesie, ślady i odgłosy wilków... Dzicz na 100%.
Komańcza i Zakon Sióstr, poszukiwanie cerkwi(wszystkie pozamykane a telefon do zwiedzania milczał), słynne naleśniki giganty w Chacie Wędrowca, Zalew Solina..... 


Trzeba ponownie się tam wybrać:)